Autor: Charlie Abel Tłumaczył: Aleksander Kwiatkowski http://www.charliesgym.info/wst_page2.html Tłumaczenie pochodzi ze strony http://www.surawka.republika.pl/ W miejscu gdzie znajduje się opis treningu o wysokiej intensywności podałem namiary na nową książkę Dr. Dardena, zatytułowaną ‘New High Intensity Training, and how we differed in our opinions on diet.’ Podzielam zdanie Dr. Dardena specjalistę d/s dietetyki który jest przekonany, że dieta wysokobiałkowa nie jest wymagana w kulturystyce. Zrobiłem krok dalej, zostałem witarianinem. Nie mam żadnych pretensji do Dr. Dardena ponieważ dieta surowej żywności jak dotąd jest dobrze poznana przez niewielu specjalistów, on najprawdopodobniej mało co słyszał i badał witariańskie odżywianie. Dajmy dietetykom trochę czasu na badania i rzeczywiste fakty a jestem pewien, że Dr. Darden dojdzie do podobnych wniosków co ja, natomiast jego książki są bardzo rzeczowo i inteligentnie napisane. Weźmy to co zostało napisane przez Dr. Dardena na stronie 229 ww. książki. Przez kilkanaście lat współpracował z Dr. Haroldem Schendel’em leczącym głodujące dzieci w Afryce. Jego dzieło na początku dotyczy wysiłków aby dostarczyć dobrej jakości żywność, chronić głodujące dzieci, lecz lekarze wprowadzali dla tych dzieci diety wysokobiałkowe. Dzieciom się pogarszało. Lekarze szybko zorientowali się, że to co ww. dzieci potrzebowały to kalorii, i to spożywając węglowodany proste a nie złożone – stan zdrowia zaczął się wyraźnie poprawiać. Używano mieszaniny cukru, kwasów tłuszczowych, małej ilości białek, witamin oraz minerałów. Teraz po przeczytaniu tego fragmentu otrzymałem jasną odpowiedź na nurtujące mnie pytanie: czy to jest również dobre dla nas? To czym lekarze karmili dzieci to pożywienie bardzo podobne do owoców, pokarm do którego ludzie są najlepiej przystosowani. Czy nie było by interesujące żeby stwierdzić jak zdrowie zagłodzonych dzieci polepszyło by się na diecie surowej żywności składającej się głównie ze świeżych owoców? Skąd pobieram to białko? Jestem ciągle zapytywany, „Skąd pobieram to białko?” Jeżeli każdy ma spożywać to całe białko to mięśnie mają takim osobom rosnąć automatycznie. Moim zdaniem istnieje wiele innych czynników oprócz białka które mają istotny wpływ na wielkość mięśni. Po pierwsze rodzice. Otrzymałeś dobre geny na duże mięśnie zatem postaraj się, wykorzystaj to co było dane tobie. Wszyscy kulturyści są zawsze niezadowoleni z wielkości swoich mięśni – chcą jeszcze większych. Nawet Arnold jak spotykał się z Tomem Platzem czasami narzekał „Trenowałem tak ciężko aby były większe i nigdy nie są.” Jestem pewien, że Tom Platz mógłby wyglądać w klacie również jak Arnold. Drugim czynnikiem to wiek. Wszyscy kulturyści osiągają maksimum wielkości mięśni począwszy od późniejszych kilkunastu do późnych trzydziestych, dalej już są kategorie wiekowe na zawodach, a wszyscy kulturyści po 40-tce, 50-tce i dalej mają mniejsze mięśnie. Czy widzieliście Arnolda 50-cio latka biorącego udział w zawodach? Trzeci czynnik to ciężka i żmudna praca nad sobą. Jeżeli miało by wystarczać spożywanie białek żeby mięśnie rosły nie było by żadnych kulturystów na salach treningowych – wszyscy rozeszli by się po restauracjach jedli by ile się tylko da. Natomiast ja zamiast martwić się o białko, robiłem poszukiwania najbardziej efektywnych metod, oraz szukając osób mobilizujących mnie do treningu. Moja typowa dieta OK, poniżej podaje jak wygląda mój codzienny jadłospis, można próbować wyliczyć skąd dostarczam białko. 7 rano: 2 pomarańcze lub inne owoce w sezonie wraz z 5-6 liśćmi sałaty 8 rano: 35 truskawek w sezonie z 5-6 liśćmi sałaty 9 rano: 4 banany z 5-6 liśćmi sałaty 10:30 rano: 4 banany z 5-6 liśćmi sałaty 12 w południe: 4 banany z 2-3 liśćmi selera 13:30: 4 banany z 2-3 liśćmi selera 15:00: 4 banany z 2-3 liśćmi selera 16:30: 4-5 kawałków innych owoców w sezonie np. morele i brzoskwinie etc. 18:00: Duża sałatka składająca się z jednej całej sałaty, kapusty włoskiej (ang. kale), brokułów, kalafiora, czerwonej słodkiej papryki, zwykłej kapusty, 1/2 szklanki uprzednio moczonych orzechów; orzechy moczę 24 godziny. Spożywam różne gatunki, każdy dzień inny gatunek. Moje faworyty to migdały, orzechy pistacjowe, włoskie, brazylijskie, nasiona konopi, orzechy australijskie (makadamia) lub jedno awokado. 20:00: 30 daktyli a po nich 2 -3 liście selera Moim zdaniem dostarczając surowych (nierafinowanych) kalorii otrzymuje się automatycznie wystarczającą ilość białka. Od tłumacza: Polecane przez Charliego banany to apple banana – odmiana bananów o smaku jabłek, wymiarem mniejsze od komercyjnych bananów, informacja z pogadanki/wywiadu w radio witariańskim: http://www.rawveganradio.podomatic.com/
|